niedziela, 29 listopada 2009

Rozdział 7. Milczenie

            Następnego ranka promienie słoneczne zaczęły całować skórę Naruto ciepłym światłem. Z wielkim wysiłkiem otworzył powieki, ale pożałował tego. Złośliwa jasność pokaleczyła brutalnie zaspane oczy blondyna. Jak najprędzej przykrył poduszką głowę. Nie miał zamiaru dzisiaj podnosić się z miękkiego łóżka. Leżał tak przez pewną chwilę, nie wiedział ile czasu mu to zabrało. Aż w pewnym momencie poczuł, że coś jest na jego łóżku. Leniwie odwrócił wzrok i aż krzyknął widząc to, co (a raczej kto) leży nad nim. Tym kimś był oczywiście Sasuke, który podpierając się rękami o pościel obserwował twarz niebieskookiego.
                - No i co się drzesz jak dziewczyna? – skomentował czarnowłosy – To tak się wita swojego ukochanego?
Uzumaki milczał patrząc z osłupieniem na osobnika będącego tuż przed nim. Był w lekkim szoku.
                - Co jest? – zapytał w końcu zirytowany tym milczeniem
                - No właśnie, Uchiha, tak nie wypada się witać – rzucił niebieskooki
Sasuke obrzucił go morderczym spojrzeniem.
                - Mam znaleźć inny sposób?
                - No wypadałoby.
Czarnowłosy uśmiechnął się szyderczo, a jego czarne jak węgiel oczy zalśniły złowrogo metaliczną barwą. Przybliżył się.
                - Jesteś tego całkowicie pewien?
Blondyn otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale nie udało mu się. Bowiem został on powstrzymany przez nagły i nieoczekiwany pocałunek ze strony bruneta. Był on cudowny, miękki i namiętny. Oddalał on od rzeczywistości, którego świat Naruto nazwał osobiście rajem. Lecz opamiętał się i odepchnął chłopaka od siebie.
                - No co? Takie powitanie też ci się nie podoba?
Uzumaki nic nie odpowiedział, tylko się zarumienił, a tak na marginesie, dlaczego to się dzieje tak szybko? Może to sen? Przecież on by nigdy tak nie zrobił w prawdziwym świecie. Tak, to na pewno sen. Naruto przybliżył rękę do twarzy bruneta i odtrącił nie pasujące na niej kosmyki miękkich czarnych włosów. Brunet nadal wlepiał obojętny wzrok na błękitne tęczówki blondyna. Były takie… jedyne… jedyne na świecie. Nie zastąpił by je nikt.
                - Sasuke? – odezwał się w końcu Uzumaki – Czy to sen?
Ten spojrzał się na niego pytającym wzrokiem.
                - A wygląda ci na sen? – zaśmiał się – Nie, to na pewno jest rzeczywistość.
                - Jesteś pewien? Bo słyszałem, że sny mogą być bardzo reali-
Brunet przyłożył palec do ust chłopaka. Ten tylko odwrócił wzrok.
                 - Koniec wylegiwania się – oznajmił stając na równe nogi – Trzeba iść na trening.
                - Ah, tak… moja noga – Sasuke zauważył w tym momencie, że wesołe iskierki, które zawsze napotykał w oczach chłopaka zniknęły. Zastąpił je smutek i żal. Co mogło być tego powodem?
                - Naruto… - gdy blondyn obrócił się w jego stronę zauważył, że Uchiha znajdował się tuż przy nim. Ciarki przeszły mu po całym ciele. – Co cię gryzie?
Uzumaki otworzył szeroko powieki, ale zaraz potem jego wyraz twarzy nabrał bardziej smutnego tonu.
                - Czy ty… naprawdę… mnie…? – zapytał niepewnie
                -  O czym ty młotku mówisz?
                - No bo… to się dzieje tak szybko, że ja… - zatrzymał się na chwilę – Sasuke, czy ty chcesz mi zrobić kawał?
W odpowiedzi brunet zaśmiał się cicho.
                - Kto normalny robiłby taki kawał? Bycie z facetem już nie jest takie łatwe jak normalny związek.
Blondyn poczuł jak mu się robi ciepło.
                - Można nas nazwać… parą? – czarnowłosy uśmiechnął się
                - Koniec gadki – zakomunikował Uchiha – Ubieraj się, idziemy na trening – rzucił mu przygotowane wcześniej przez niego ubrana i wyszedł z pomieszczenia.
Naruto spojrzał się komplet jego ubrań. Uśmiechnął się i zaczął się przebierać.

                - Co?! Nie możesz tego zrobić! – blondyn zarumienił się lekko.
                - Ależ mogę – oznajmił spokojnie – I chcę…
                - Ale… Ale… nie jestem gotowy!
                - Przestań marudzić! Chodź tu…
                - Jesteś okropny – prychnął Naruto
                - Cały ja.
                - No, ale to będzie wyglądać co najmniej dziwnie!
Nastała cisza.
                - Przecież będę tylko niósł rannego na barana, co w tym dziwnego?
                - Ale teraz mam gips! To nie ta sama sytuacja, jak wcześniej! – oburzył się Naruto – Sakura-chan i inni nie mogą nas tak zobaczyć…
                - Możesz przestać komplikować i wejść na moje plecy? - Uzumaki miał coś dodać, ale poddał się. Wskoczył z trudem na plecy bruneta. Serce znów zaczęło mu walić jak młot. Ruszyli. Chłodne powietrze uderzyło w twarz blondyna. To mu nie pomagało ochłonąć – nadal mu było piekielnie gorąco. Tylko miał nadzieję, że Sakura i Kakashi ich tak nie zobaczą. Schował twarz w czarne włosy Sasuke.
                - Aż tak blisko chcesz być? – zapytał brunet uśmiechając się pod nosem
                - Za…nij się…dra..iu – odpowiedział niewyraźnie
                - Mógłbyś mówić do mnie, a nie do moich włosów? Byłbym tym zaszczycony – rzucił z nutką ironii w głosie
Naruto już nic nie odpowiedział, był w tej samej pozycji póki Uchiha się nie zatrzymał.
                - Hej, młotku, jesteśmy – poinformował Uzumakiego czarnowłosy
                - Są t…m…Sa…ra i Ka….shi?
                - Nie, zatrzymałem się trochę wcześniej.
 Blondyn podniósł wzrok przed siebie. Zaczął schodzić z pleców Sasuke. Zauważył, że są kawałek od mostu gdzie się normalnie spotykają. Był bardzo wdzięczny brunetowi za ten sprytny ruch. Odetchnął z ulgą. Spojrzał na Sasuke, a potem spuścił wzrok.
                - …’ię…uje – odezwał się Naruto, a jego twarz zaczęła nabierać czerwonej barwy
                - Hę? Co tam mówisz młotku?
                - Dziękuje, do cholery! – szybkim krokiem zaczął iść w kierunku miejsca spotkania, no cóż, przynajmniej dla niego szybkim, gips nie pozwalał mu się zbyt szybko poruszać.
                - Oi, Naruto – odezwał się czarnowłosy doganiając chłopaka – Może coś dostanę za moją niespotykaną dobroć serca?
Uzumaki zatrzymał się nagle.
                - Niby co? – brunet uśmiechnął się wskazując na policzek, blondyna przeszła fala gorąca
                - C-C-C-Co?! Chyba śnisz! – i czerwony jak burak ruszył dalej
                - Ehh… co za nuda… - skomentował Uchiha idąc śladem niebieskookiego. – A może jednak? – nie poddawał się
 Naruto tylko przyśpieszył kroku, co nie było mu na rękę. Jego noga zaczęła się mścić.
                - Oi, młotku, może trochę wdzięczności?
                - Nikt cię o to nie prosił! – warknął Naruto
                - No niby nie, ale sam przyznaj, że tak ci było wygodniej – nalegał czarnowłosy, a blondyn nie zwalniał tempa ignorując ból w prawej nodze. Troska wypełniła oczy Sasuke – Dobrze, jak nie chcesz, to nie będę nalegał – dodał podchodząc do niebieskookiego – Zwolnij trochę, wiem, że cię to boli.
Uzumaki posłuchał rady towarzysza i zwolnił.
                - Lepiej? – blondyn pokiwał niepewnie głową potwierdzając.
Na twarzy bruneta pojawił się lekki uśmiech. Złapał za rękę blondyna – na co ten odpowiedział zdziwionym spojrzeniem – i przerzucił ją sobie przez szyję  pomagając w ten sposób na swobodne przemieszczanie się Naruto.
                - Zmieniłeś się, Sasuke – przerwał ciszę Uzumaki
                - Eh? Czyżby?
                - Jesteś jakby milszy… bardziej dbasz o ludzi… zupełnie inaczej.
Na twarzy czarnowłosego znów zagościł niewielki uśmiech.
                - Ludzie się zmieniają.
                - No i częściej się uśmiechasz! – blondyn wyszczerzył zęby
                - To akurat twoja zasługa
Naruto zastanowił się chwilę nad sensem tych słów, a gdy już do niego dotarły, spłonął rumieńcem.
                - To ro….a najle….szych przy…iół – wybełkotał niezrozumiale
                - Nie rozumiem, ale dziękuje.
Już żaden się nie odezwał. Milczenie wyrażało wszystko. Po chwili dotarli na umówione miejsce.

***
Chcę poinformować czytelników, że ten fanfick będzie mieć w sumie 10 rozdziałów ^^

2 komentarze:

  1. Jeej! Fajowasny rodział! Saus na serio sie zmienił!! o.O Kto to widział - dobry Uchiha?! No ale Naruto bedzie mial przetegowane! Jak Sakura zacznie widziec, ze Sasek pomaga Naru...XD
    Będzie sie waliło i paliło!!
    Czekam na newsa! :)
    Martwi mnie to, ze tylko 10 rozdziałów :< Ale jak to mówią "co za duzo to niezdrowo!"
    Przyjdzie nowa seria, a po niej jeszcze inna, a każda bedzie z pewnoscia lepsza od drugiej :)
    Wiec czekam! i całuje :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Hihi coraz cześciej sie chichram hihi^^ związek... jak to poważnie brzmi o.O mrau niech się COŚ między nimi zdarzy... wiem, marudzę xD A Sasuś taki opiekuńczy sie zrobił, no normalnie nie on xD
    Lady Nut

    OdpowiedzUsuń