Deszczowa noc, Konoha.
Pioruny rozświetlały ciemne, nocne niebo. Mały blondyn ukrywał się przed burzą pod małym daszkiem sklepowym. Nie wiedział ile już czeka, aż burza przejdzie, trzęsąc się ze strachu i przerażenia. Bał się burzy. Nie dało się tego ukryć.
Blondyn ujrzał w pewnym momencie we mgle czyjś cień. Gdy przyjrzał się dokładniej, ujrzał małego chłopca, na oko w tym samym wieku. Chłopiec trzymał w ręku czerwony parasol i kierował się ku przerażonemu rówieśnikowi. Niebieskooki blondyn przyglądał się uważnie nieznajomemu, miał ciemne oczy i czarne jak węgiel włosy. Choć nadal szlochał, dalej bacznie się mu przyglądał. Ciemnowłosy dotarł na miejsce i ku zdziwieniu blondyna, ten podniósł parasol pochylając go tak, by przykrywał ich obu.
- Boisz się burzy? – odezwał się nieznajomy
On tylko pokiwał głową nadal ze łzami w oczach.
-Chodź ze mną! Przeczekamy burzę u mnie w domu! – zaproponował z entuzjazmem uśmiechając się ciepło. Wyciągnął ku chłopcu rękę.
Duże niebieskie oczy spojrzały się w górę ze zdumieniem.
- Nie masz zamiaru się ze mnie śmiać? – zapytał się zdziwiony
Ten tylko spojrzał na niego z szeroko rozwartymi oczami.
- Śmiać się? Niby z jakiego powodu?
Blondyn już się nie odezwał, nieznajomy się uśmiechnął.
- Yoshii! Wypadałoby się przedstawić! – niebieskooki spojrzał się na niego – Jestem Sasuke Uchiha! A Ty?
Zawahał się.
- Uzumaki Naruto… - odpowiedział niepewnie
- Yoroshiku ne[N1] , Naruto.
Sasuke pociągnął Naruto za rękę, aby ten wstał.
- A więc chodźmy – i pociągnął swojego towarzysza kierując się ku swojemu domowi.
Dom Sasuke.
- Nie zapomnij ściągnąć butów! – przypomniał Sasuke swojemu nowemu przyjacielowi, jak tylko przekroczyli próg drzwi.
- Ah! Okay! – odpowiedział natychmiast Naruto.
Czuł się dziwnie, a zarazem niesamowicie. Po raz pierwszy ktoś zaprosił go do swego domu. Sam nie wiedział jakie uczucia nim zawładnęły. Ale było to coś nowego, nieznanego…
Z rozmyślań wyrwał go… latający ręcznik? Sasuke rzucił miękkim przedmiotem w jego stronę. Naruto trochę niezdarnie go złapał. Czarnowłosy się uśmiechnął.
- Wysusz włosy! Przygotuje ci suche ubrania! – krzyknął będąc już w innym pomieszczeniu.
Blondyn stał jak kołek z ręcznikiem w ręku, przez chwilę zastanawiając się, do czego on służy. No ale wrócił w końcu do rzeczywistości i zabrał się do suszenia włosów. Po chwili wykonywania tej czynności uśmiechnął się do siebie. Jeszcze nikt nie był dla niego tak miły. Znów z głębokich przemyślał wyrwał go nie kto inny jak Sasuke.
- Pośpiesz się! Bo się przeziębisz! – energicznymi ruchami zaczął wycierać jego głowę ręcznikiem.
Naruto trzymał twarz zwróconą ku podłodze, by ukryć jego czerwieniące się policzki.
- Yoshi! Gotowe! - wykrzyknął Sasuke po chwili
Niebieskooki malec nadal trzymał twarz zwróconą do podłogi.
- Nee, Naruto? Stało się coś?
Natychmiast spojrzał się na czarnowłosego.
- Nie! Nic! Nic zupełnie…
- Yokatta[N2] …
Pociągnął znajomego za rękę i zaprowadził go na górę po schodach. Weszli do jakiegoś pomieszczenia. Ten dom był ogromny. Naruto był pewien, że by się tutaj zgubił bez najmniejszego trudu. Pokój był dobrze oświetlony ( nie biorąc pod uwagi szalejącej za oknem burzy), choć w pokoju było tylko jedno okno. Na środku przy lewej ścianie stało duże łóżko a naprzeciwko niego szafa i drewniana komoda.
- To pewnie pokój Sasuke – pomyślał[N3] blondyn
Na łóżku leżała para czystych[N4] i suchych ubrań, zapewnie przygotowane dla Naruto.
Sasuke podniósł te ubrania i wręczył je do rąk blondyna.
- Proszę. – powiedział – Łazienka jest tam – wskazał machnięciem ręki
- Dzięku-
Błyskawica rozświetliła niebo, przerywając ciszę. Naruto podskoczył i nim się obejrzał, był przytulony do czarnowłosego. Gdy się zorientował co robi, natychmiast odskoczył.
- Ah… Eh? Prz-przepraszam! Nie wiem jak to zrobiłem! Naprawdę nie miałem-
Nie dokończył zdania, ponieważ Sasuke go delikatnie objął, tak delikatnie, jakby bał się, że złamie się w jego uścisku.
Twarz Naruto zaczęła powoli zmieniać kolor na czerwony.
- Sasuke?
- Nie bój się, nic ci nie grozi. Jestem tutaj.
Łzy zaczęły piec w oczach blondyna. Nie wiedział co powiedzieć. Zaskoczenie odebrało mu mowę. Był zdumiony, jak i nieprawdopodobnie szczęśliwy. Ciepłe łzy zaczęły spadać na ciemnoniebieski materiał.
- Mooou[N5] …ale z ciebie beksa Naruto
- Nie jestem beksą~! - oburzył się niebieskooki
Sasuke pogłaskał blondyna po głowie. Niebieskooki ze zdumionymi, zapłakanymi oczami spojrzał w górę na niego.
- K-Kawaii[N6] … - pomyślał rumieniąc się
Potrząsnął głową, by się opamiętać. Wypuścił niebieskookiego z objęć.
- Chcesz zostać u mnie na noc, Naruto?
- Huh? Jesteś pewien?
Sasuke pokiwał głową, Naruto spuścił wzrok.
- Coś się stało?
- Sasuke… - zawahał się przez chwilkę przygryzając wargę – Zastanów się proszę przez chwilę… dopiero mnie poznałeś. Jesteś pewien, że możesz mnie zaprosić do siebie na noc?
Sasuke udał, że się zastanawia.
- No pewnie!
Naruto się rozpromienił, chociaż w duchu wiedział, że Sasuke nie może się za nic dowiedzieć, kim naprawdę jest.
- Więc… będziesz spać w moim pokoju, a ja pójdę do innego. – już miał wychodzić, ale za oknem znów „trzasnął” piorun.
Naruto automatycznie złapał Sasuke za tył koszuli. Ten się obrócił.
- N…Nie idź…. – odparł tak cicho, że czarnowłosy ledwo mógł go dosłyszeć. Niebieskie oczy blondyna były pełne przerażenia. Tak więc Sasuke posłuchał go i został. Zaprowadził przyjaciela do łóżka, a sam położył się obok niego. Twarz Naruto była czerwona, ale i malował się na niej szczery uśmiech. Ciemnowłosy uśmiechnął się do siebie i chwilę później zapadł w głęboki sen.
Słońce wkradające się przez okna do domów budziło mieszkańców Konohy do życia. Sasuke też po chwili się obudził. Naruto spał tuż obok niego… a raczej na nim. Blondyn był wtulony w Sasuke, smacznie śpiąc. Czarnowłosy powoli zaczął wstawać i z trudem się uwolnił. Niebieskooki wydał pomruk niezadowolenia, ale spał dalej. Czarnowłosy uśmiechnął się do siebie. Spojrzał jeszcze raz na przyjaciela i udał się w kierunku drzwi.
[N1]jap. „miło cię poznać”
[N2] Z jap. „dzięki bogu”
[N3] Na zielono będę zaznaczać myśli bohaterów tej historii x33
[N4]Właśnie, one były czyste! Żeby nie było! xD
[N5]To słowo nie ma konkretnego tłumaczenia. Najczęściej w języku polskim używane w zdaniach gdzie występuje „Osz” lub „kurczę” ;
[N6]Z jap. „Słodkie, urocze”
Hmmmm dzieciństwo Naruto i Sasuke xD Boskie :*
OdpowiedzUsuń